piątek, 27 lutego 2015

Dom pod Starym Dębem


          Czy znacie Dom pod Starym Dębem? Jeśli tak, to niczego nie trzeba Wam już tłumaczyć, ale jeśli nie, to nadstawcie uszu, bo ten adres warto zapamiętać. Jeżeli kiedykolwiek zgubicie się w lesie i nie będzie w nim absolutnie nikogo, kto mógłby Wam pomóc i wskazać drogę do domu, nie wahajcie się go poszukać. A zatem najpierw zamknijcie oczy i... obróćcie się w stronę Malinowej Polanki. Łatwo ją odnaleźć, gdyż iskrzą się na niej w słońcu czerwono-złote słodkie kuleczki. Teraz idźcie prościutko przed siebie, nasłuchując plusku wody, aż dojdziecie do strumienia. Przejdźcie przez wąziutką kładkę (tylko ostrożnie!) i wejdźcie na szeroką, leśną drogę. Zrobicie 154 słoniowe kroki i już – jesteście na miejscu. Widzicie ten wielki Dom ukryty za dębami? To właśnie On.


Teraz już nie musicie się martwić, gdyż jest w nim zawsze ktoś, kto otrze Wasze łzy i poda pyszną herbatkę z malin.

          Powiem Wam teraz coś w sekrecie. Dom pod Starym Dębem to naprawdę stary dom. Tak stary, że aż strach!!! Nikt nie wie, kiedy został zbudowany. Jeśli o to zapytacie, każdy mieszkaniec lasu uśmiechnie się i odpowie, że ten dom stoi tu od zawsze. Nic też dziwnego, że miał wielu właścicieli. Całkiem niedawno opuściła go wielka rodzina Zajęcy, która nie mieściła się już w nim, a dzieci chodziły na palcach, by przypadkiem nie rozpadł się od ich tupania. Państwo Zającowie z radością odstąpili go młodej parze Misiów i cieszyli się, że zostawiają ukochane kąty w dobrych rękach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz